Jak zapowiedziałem sprawa skasowanej notki dziś znajdzie swój finał. Czytelnicy pewnie pamiętają (a może i nie), że napisałem prowokacyjną notkę, w której sparafrazowałem kilka złotych myśli Artura Nicponia, podmieniając „lewaków” na „katolików”.
Igor Janke w komentarzu pod tekstem, najpierw poprosił bym notkę zdjął, bo Nicpoń, swego czasu miał na Igora prośbę zdjąć hasło: dobry lewak, to martwy lewak.
Niestety na pytanie czy Artur Nicpoń nie powinien też zdjąć z bloga napisów: Pinochet AirLines – promocja dla lewaków, oraz kiedyż zakwitną szubienice? Igor Janke nie odpowiedział. Notkę moją zaś skasował.
Po wymianie korespondencji emialowej z Igorem zapowiedziałem, że godzę się na kasowanie mojej notki, ale w przypadku gdy znikną ww. napisy na blogu Artura Nicponia. Bez względu czy Nicpoń zdejmie je sam, czy Igor Janke mu skasuje notkę/bloga. W przeciwnym razie będę zmuszony opuścić salon.
Jako, że cały dzień Nicpoń tudzież Igor na blogu siedzieć nie musi, toteż odłożyłem swoje odejście na dzień następny. Przez ten czas Igor zablokował kiedyż zakwitną szubienice, Pinochet Ailrlanes wiszą w najlepsze, a mojej notki jak nie ma, tak nie ma. Doprawdy mógłbym się teraz znowu bawić i wpisywać Katyń Airlanes zaprasza na grzybobranie – ale nie mam już do tego siły. Albo pewne rzeczy się rozumie, albo nie.
W związku z tym chciałbym się serdecznie pożegnać z czytelnikami z salonu. Być może powinienem to zrobić wcześniej, już przy kasowaniu bloga Arystoteles2 czy nakłanianiu mnie do kasowaniu notki o modlitwie do Geremka. Ale cóż, widać tak być musiało i dopiero kolejna, niesamowita konsekwencja i absolutna równość w traktowaniu blogerów, skłoniła mnie do odejścia. Nie, nie będzie to odejście w stylu Cienia Azraela, Andrzej z Łodzi, Chevaliera czy wyrusa. Myślę, że takie migracje z salonu tylko rozpieszczają administrację, która w duchu powtarza sobie, że i tak wszyscy przecież wracają. No więc ja nie wrócę i nie będę też komentował.
Ambitniejsze teksty (głównie wypiski o literaturze – najnowszy, miejmy nadzieję, o Pilchu) znaleźć będzie można w studio opinii, te codzienne na blogu http://galopujacymajor.blox.pl
Dziękuję wszystkim za te 2,5 roku blogowania, od pewnego czasu niestety nałogowego. Ale cóż aplikacja, doktorat i coś jeszcze czeka w realu, a na nowym blogu świat bardziej kameralny, ale "własny".
Pozdrawiam
Komentarze