Po tym jak Artur Nicpoń stwierdził Swoja drogą, ciekawy jest ten żydowski tropizm do banków, lichwy itp. brzydkich spraw. Później się dziwią, że nimi wściekli ludzie w piecach palą, jednocześnie nadal utrzymując, że piramidka finansowa, do której naganiał, nie jest niczym złym ani brzydkim, przyznam się że boję się cokolwiek pisać. Boję się, bo a nuż znów uderzę w słomianego luda, a nie w istotę rzeczy. Zdaje się, że zresztą ja zawsze walę w słomianego luda, bo przecież u moich, bynajmniej nie słomianych kolegów, trudno wskazać jakąś niekonsekwencję, czy nawet błąd.
Jako, że w słomianych walkach mam jako takie doświadczenie, pragnę przed waleniem w słomę lojalnie kolegów po piórze ostrzec i informuję że:
Kiedy ludzie się spierają, dobrze jest, żeby nie nokautowali słomianego luda. Bo to nie wnosi niczego do sprawy, a i czas się marnuje waląc w słomianą kukłę. Do czego ja piję (pomijając już kwestię tego, co ja piję)? Ano piję do tego, że w naszych gadułach wielu wolnościowców kpi z typów zwanych racjonalistów i zarzuca im, to, że owi racjonaliści oskarżają wolnościowców, o to, że wolnościowcy wierzą w to, że wolny człowiek zawsze postępuje dobrze, że działanie wolnego człowieka zawsze przynosi dobry skutek. Ten zarzut jest klasycznym przykładem boksowania się ze słomianym ludem. Typy zwane racjonalistami nie twierdzą niczego takiego, co imputuje im wielu wlnościowców, zwłaszcza, że widzą, iż wielu wolnościowców nie postępuje dobrze (Fritz?) i czasami zdają sobie z tego nawet sprawę. Typy zwane racjonalistami wierzą jedynie w tę oto prosta prawdę: że zakaz gwałcenia własnych dzieci, jest dopuszczalną i wskazaną ingerencją państwową, urzędniczą (a więc ingerencją kierownika kuli ziemskiej) we władze rodzicielską rodzica, bez względu na to, że ogromna większość racjonalistów i wolnościowców dzieci nie gwałci.
PS Z fotelikami dla dzieci, typy zwane racjonalistami uważają podobnie
PPS Tekst ten pisałem parafrazując wyrusa
http://tekstowisko.salon24.pl/392412.html