galopujący major galopujący major
234
BLOG

Sprawa małej Róży i miałkość Wildsteina

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 35

 

Za każdym razem, gdy polski publicysta zacznie krzyczeć o despotyzmie sądów, eugenice, sądokracji czy w inny sposób zapieje na diapozonie, głupotę mamy jak w banku. Tak było gdy się nasi esteci się nagle zorientowali, że „ty pedale” może być obraźliwe (więc można za to ponosić odpowiedzialność), tak jest i teraz, w sprawie małej Róży z Błot Wielkich. Choć przyznać trzeba, żetym razemPan „mecenas” Wildstein przeszedł samego siebie. Dość rzec, że wypowiedź rzecznika Sądu Okręgowego wziął za uzasadnienie składu orzekającego. Chodzi oczywiście o sprawę małej Róży, czyli przypadek kiedy to na wniosek kuratora, sąd w kilka dni po porodzie odebrał dziecko matce, ponieważ w domu, w którym jest jeszcze trójka dzieci, było brudno, a ojciec jest stary. O ile  można się zgodzić, że decyzja sądu I instancji zadziwiająco jest kuriozalna, o tyle we przypadku decyzji w II instancji na jaw wyszyły całkiem nowe okoliczności. A o tych Bronisław Wildstein jakoś nie chce roztrząsać wspominając jedynie, iż odebranie dziecka matce z lekkim upośledzeniem to nic innego jak rodzaj społecznej eugeniki.

 

Tymczasem wedle doniesień mediów (a tylko na doniesieniach się możemy opierać) okazało się, że matce już kiedyś odebrano dzieci, i to nie jedno, ale całą czwórkę. Wychowuje je teraz ich ciotka. Miało to miejsce wówczas, gdy matka Róży leczyła się w szpitalu psychiatrycznym i nie miał się kto się dziećmi zajmować (ojciec ich nie żył). Ponadto, jak donosiRMF FMlekarz ze szpitala zeznać miał, iż matkajest bierna, apatyczna i pielęgniarki muszą przypominać jej o konieczności opieki nad noworodkiem, a psycholog dodawał, że matka sama wątpi w swoje możliwości. Ojciec zaś nie uznał jeszcze dziecka, bo ... nie ma dowodu osobistego.

 

Podsumujmy. Mamy rodzinę w zabiedzonej wsi, gdzie istnieją poważne wątpliwości czy matka z powodu swej psychicznej choroby będzie niemowlaka w ogóle karmić? I czy podstarzały Ojciec, nie potrafiący nawet utrzymać względnej czystości, daje gwarancję, czy opiekując się pozostałą trójką, da sobie radę z niemowlakiem. Co robi więc sąd II instancji? Ano decyduje iż, kilkumiesięczna dziewczynka o imieniu Róża pozostanie u rodziny zastępczej do czasu zbadania czy jej biologiczna matka będzie w stanie opiekować się niemowlęciem.Co robi Wildstein? Wsiada na swojego ulubionego konika i strzelając prawniczą głupotę za głupotą, od kryzysu demokracji, poprzez dobrych sędziów, których kiedyś nie wiązały kodeksy a normy religijne (he, he), kwituje wszystko komunizmem. Bo prawicowy publicysta zawsze wszystko kwituje komunizmem.

 

Pytanie, co, gdyby się okazało, że kuratorka wezwana przez szpital do apatycznej matki (pewnie znikąd tam się nie wzięła), powiedziałaby, że rodzina jest najważniejsza. I dziecko musi zostać przy matce. A potem okazałoby się, że dziecko, owszem przy matce zostało, ale na krótko, bo za moment wylądowało w beczce albo było zagłodzone na śmierć. Ojciec był w polu, a matce nikt nie przypomniał o karmieniu. Cóż wtedy byśmy usłyszeli? Jak znam publicystów konserwatywnych, to najpierw coś o lewicowej inżynierii społecznej, potem o złym Lewiatanie, który przeoczył psychiczną chorobę matki (gdzie był kurator? gdzie lekarz?), a na koniec, coś o sądach, które się nie sprawdzają. I najwyższy czas żeby minister Ziobro to zmienił.

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka